JEŚLI |
|
P. Elżbieta Dzikowska, znana
historyk sztuki wykonała zdjęcia naszego kościoła i jego otoczenia do kolejnego tomu swojego oryginalnego przewodnika pod oryginalnym tytułem "Groch i kapusta"Oczekujemy na jego wydanie. P.S. Ponieważ Pani nie zabrała z sobą koniecznego rekwizytu - kotka erosa, mnie sobie przysposobiła i zrobiła sobie ze mną zdjęcie. |
Wielka tragedia w Tropiu..., a mogła być jeszcze większa!
W poniedziałek, 31 lipca 2006 w tragicznych okolicznościach pożaru, zginął w przez siebie zajmowanym mieszkaniu tymczasowy lokator budynków parafialnych, Jan Fijak, rodem z Bielska, zwany pustelnikiem.
Okoliczności są chyba następujące. Miał zwyczaj wieczorami modlić się i niekiedy zasypiać przy świecy, co było widać z plebanii i na co niektórzy nieraz zwracali uwagę (świece pobierał od kościelnego albo z cmentarza). Od tej świecy zapaliły się papiery na ławce, podłoga i drzwi w jego sypialni. Obudzony gorącem i gryzącym dymem wypadł z sypialni, ale z powodu dymu, ciemności, a może już zmniejszonej przytomności, nie mógł sobie otworzyć drzwi, które zawsze starannie zamykał na klucz. Klucze zresztą zostawił w palącej się sypialni. Padł na ziemię pod ścianą i stracił życie, zatruty czadem. Mogło to być w nocy, choć pożar, przyduszany brakiem powietrza, wydostał się na zewnątrz dopiero w poniedziałkowe południe i wtedy został zauważony. Policja i prokuratura badają te szczegóły.
Przy okazji dziękuję straży pożarnej z Rożnowa, Gródka i
Nowego Sącza za przybycie, a także sąsiadom Wolakom, którzy uczestniczyli w
otwarciu budynku i palących się pomieszczeń (a trzeba
było wyważyć kilkoro drzwi, wybić okno, w niebezpiecznych
warunkach zalewać ogień w izbie i bronić strychu).
Po przewianiu dymu i znalezieniu ciała Jana okazało się, że jest już martwy i to od wielu godzin.
Niech Bóg, któremu wierzył i ufał jak rzadko kto, ma go w swojej wiecznej pieczy!
(Przerażenie ogarnia także na myśl, co by było, gdyby pożar nie był w porę zauważony. Iskry dużym otworem wentylacyjnym nad drzwiami, które płonęły, zapewne przechodziły już wraz z dymem na strych! Gdyby tam zapaliły się elementy drewniane i palne, poszłyby wtedy z ogniem co najmniej trzy budynki: stodoła, dom pielgrzyma i tzw. organistówka, a i sąsiedzi może nie byliby bezpieczni!)
Piątek, 4 VIII, godz. 930. Oświadczenie biegłego sądowego od pożarnictwa po wizji lokalnej w Tropiu: "Sieć elektryczna była w porządku, instalacja nie została uszkodzona i nie ona była przyczyną tragedii. W mieszkaniu są liczne ślady użytkowania świec. Jest ewidentne, że pożar zaczął się od świecy położonej na stole, w ewidentnym centrum pożaru. Takie wypalenie się podłogi poniżej świadczy, że ogień był mocny i trwał długo, zduszony tylko brakiem powietrza. Niech ksiądz uważa za cud Boski, że mimo tak długiego palenia się ognia i dużej temperatury pożar nie przeniósł się na cały budynek i nie spalił wszystkich trzech, bliskich sobie obiektów" (chodzi o stodołę, dom pielgrzyma i tzw. organistówkę).
Pogrzeb +Jana będzie w parafii Lipnik (Bielsko-Biała), w sobotę o godz. 1630.
U nas msza za niego będzie w niedzielę o 1030.
Homilia pogrzebowa
Liturgiczne przepisy co do mszy pogrzebowej nie zezwalają na to, aby w czasie homilii mszalnej wygłaszać panegiryki pochwalne na cześć zmarłego. Ale przecież zawsze możemy wychwalać Boga, który w ludziach objawia ślady swojego działania, swojej dobroci, mądrości i świętości.
A tenże
Bóg zechciał prowadzić Jana trudną drogą samotności i powołania pustelniczego.
Bowiem nie było to powołanie łatwe. Ś.p. Jan szukał zawsze czegoś innego, może
najlepszego. Był więc w pustelni na Kalatówkach u Albertynów, potem w
Czatachowej koło Częstochowy, ponad dwa lata w Szczucinie nad Wisłą i
wreszcie ponad rok w Tropiu nad Dunajcem - w miejscu uświęconym życiem
dwóch świętych pustelników, pierwszych świętych południowej Polski: świętych. Świerada i Benedykta.
Wprawdzie niektórzy zarzucali mu, i chyba słusznie, że obrawszy sobie
tylko Boga za Przełożonego, nie był zdolny podporządkować się
obowiązującemu w Kościele i parafii prawu,
- że np. powinien choć trochę liczyć się z proboszczem, w którego domu
przebywa, w którego gospodarstwie chce zarobkować na chleb i w którego kościele nie może
pozwolić sobie na samowolę,
- że nie może narażać kapłanów i otoczenie na takie niebezpieczeństwa,
do jakiego w końcu doszło w Tropiu!
Ale z drugiej strony nie można było nie widzieć u niego tego
jednoznacznego ukierunkowania na Boga, na modlitwę i na umiłowanie Eucharystii,
którą chciałby przyjmować nawet wiele razy na dzień, gdyby tylko było wolno.
Z modlitwą łączył pracę, bo na pewno nie chciał spożywać chleba za darmo. Dlatego za wielką katastrofę uważał, gdy z powodu różnych popełnionych błędów, odmówiono mu pracy.
Prowadził też umartwiony tryb życia: dwa dni w tygodniu: środy i piątki żył tylko o chlebie i wodzie, nigdy - oprócz ryb - nie spożywał mięsa i chodził w sandałach bez skarpet niekiedy podczas mrozu i śniegu.
W dzisiejszym świecie, nastawionym na rozrywkę i używanie, praktykującym kult ciała, niedostrzegającym ponad sobą Boga, taka postawa pustelnika Jana, to eksponowanie ponad wszystko modlitwy, pracy i umartwienia - jest godne podziwu i pochwały, a i naszego naśladowania.
Za to trzeba Boga uwielbiać!
Więc
zakończę słowami, które napisałem już wyżej, donosząc o tragedii Jana:
„Niech Bóg, któremu wierzył i ufał jak rzadko kto, ma go w swojej
wiecznej pieczy!”
A i Wy, Drodzy Bracia i Siostry, Droga Rodzino i
wszyscy uczestnicy tej uroczystości, nie zapominajcie o nim w swoich modlitwach i Mszach. Nie
pozwólcie, aby ten dobry ślad jego życia, który zostawił, został wymazany z pamięci!
Oddajcie za niego chwałę Panu!
Odpust w Tropiu 15-16 lipca 2006
Nasza książka "Święty
Świerad i jego czasy"
na spisie lektur podstawowych na kilku uczelniach!
Redagowana w Tropiu i wydana
w Nowym Sączu w roku 2001 książka "Święty Świerad i jego czasy" znalazła wielkie
uznanie w świecie nauki i przez wykładowców została wpisana na listę lektur podstawowych dla
studentów niektórych wydziałów (historia średniowieczna, filologia słowiańska)
kilku uczelni wyższych, np. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Pedagogicznej
w Krakowie i innych.
W książce znajdują się wykłady
naukowe, wygłoszone na międzynarodowym sympozjum naukowym, który odbyło się
w Tropiu w 1998 r., z okazji obchodów 1000-lecia Świętego Świerada nad Dunajcem.
Główne tematy prac to polskie pochodzenie św. Świerada, rozwój jego imienia,
świadectwa i rozwój jego kultu nad Dunajcem, na Słowacji i Węgrzech,
ikonografia oraz tło historyczne.
Bardzo cennym elementem
publikacji jest opracowanie i opublikowanie w oryginałach i przekładach
podstawowych źródeł do Żywota św. Świerada. Ozdobą publikacji są nazwiska
autorów z Polski i Słowacji, którzy zechcieli wziąć
udział w sympozjum i przekazać swoje prace.
Lektura książki "Święty Świerad
i jego czasy" na uczelniach jest dowodem na to, że nasz święty i nasz
historyczny zakątek Polski wzbudzają zainteresowanie nauki. Książka jest
jeszcze do nabycia przy naszym kościele. Zachęca do tego redaktor wydania, ks.
Stanisław Pietrzak.
Wraz z całą Gminą Gródek nad Dunajcem uczciliśmy w Tropiu
święto Ojczyzny i Królowej Polski, 3 maja 2006
.
(Foto. Marek Nowakowski, organiz. Andrzej Krupczyński, GOK)
Rzeźba
Świętego Benedykta, pustelnika i męczennika,
już zdobi kilkunastometrową skałę na brzegu Dunajca
Figura św. Benedykta, pustelnika i męczennika, ucznia św. Świerada, patrona naszej parafii i tarnowskiej diecezji, już stoi na skale nad brzegiem Dunajca.
Sylwetka figury jest nieco przechylona w bok, jakby w momencie upadku ze skały do rzeki. Będzie to wyobrażenie sposobu jego męczeństwa, bowiem złoczyńcy w 1034 r. zepchnęli go z takiej, choć znacznie wyższej skały do rzeki Wag na Słowacji.
U nóg Benedykta znajduje się orzeł, jakby zrywający się do lotu, bowiem orzeł czuwał nad ciałem męczennika, gdy przez rok znajdowało się w wodzie, i ułatwił je odnaleźć.
Parafianom, pielgrzymom i turystom figura ta będzie
przypominała, że Polska ma i takiego świętego, związanego z Tropiem i św.
Świeradem, przeważnie zapomnianego i nieznanego; oraz jakie było jego
męczeństwo.
Dzwony dla chrztów!
Ponieważ każdy chrzest jest niezmiernie ważnym wydarzeniem w parafii, ważniejszym niż jakikolwiek inny sakrament lub pogrzeb, postanawiamy, że każdy chrzest na wieczornej mszy w sobotę będziemy ogłaszać parafianom biciem dzwonów po mszy. Będą to dzwony dziękczynne Bogu za dar chrztu. W Wielkanoc było to po raz pierwszy
W rywalizacji z żywymi w roku 2005 ostatecznie wygrali zmarli 26:19 !
Różnicą siedmiu ludzi prowadzą w Tropiu, na dzień 28 XII roku 2005, zmarli nad urodzonymi. O tylu więcej zmarło, niż się urodziło. Symbol ducha czasu? cywilizacji śmierci? znak tego, że "europa" dotarła już do Tropia...?
Na zakończenie tegorocznego sezonu pielgrzymkowego w Tropiu
nawiedziła nasze sanktuarium dziś, 19 XI, Polonia z Budapesztu.
Miłe było to spotkanie u korzeni polsko-węgierskiego braterstwa w
Tropiu, w sanktuarium świętych Świerada i Benedykta,
którzy uświęcali początki naszej oraz węgiersko-słowackiej kultury
chrześcijańskiej i historii.
Pielgrzymce towarzyszył proboszcz polskiej
parafii w Budapeszcie ks. Leszek Kryża, chrystusowiec. "Dziękując Bogu za
odkrycie 'a nowo' naszego wspólnego, polsko-węgierskiego świętego, jego
wstawiennictwu polecamy wszystkie sprawy Polskiej Parafii w Budapeszcie" -
zanotował w Księdze Pamiątkowej sanktuarium.
W polskim kościele Matki Boskiej Wspomożenia
Wiernych w Budapeszcie znajduje się już figura św. Świerada.
Polonię budapeszteńską, ich parafię i
Stowarzyszenie Katolików Polskich na Węgrzech z radością możemy włączyć
do rozwijającego się braterstwa czcicieli Świętych Pustelników w Polsce,
na Słowacji i Węgrzech.
A może będziemy się spotykać corocznie na
Świeradowych uroczystościach odpustowych w Tropiu, w Nitrze lub na Skałce?
Więcej na stronie
Inne zakątki braterstwa.
Mások
Lengyel, Szlovák és Magyar barátságszögletek
Szent Szórád-András
és Benedektisztelők
W parafii Tropie zadziwiający fenomen, jakby genius loci -
"wylęgarnia" organistów dla Polski!
Zapewne to zasługa pewnego impulsu, danego przez dawnego
organistę w Tropiu, p. prof.
Stanisława
Kryjaka, który zapalił ludzi do śpiewu, porwał swoją grą organową i wywołał
u młodych chęć do nauki gry na organach. Pan Stanisław Kryjak,
ostatecznie organista i chórmistrz w Bielsku-Białej, pozostaje we
wdzięcznej pamięci parafian.
Pan Kryjak przekazał swój zapał i podstawy gry
organowej kilku uczniom, którzy pracują jako już zasłużeni organiści i
chórmistrzowie w wielu parafiach.
Oto jedno ze wspomnień na ten temat:
"Witam
serdecznie !
Czytałem teksty historyczne i dzisiejsze - dotyczące Tropia i Parafii z
dużym zainteresowaniem i wypiekami na twarzy !
Tropie to moje dzieciństwo i czas kolorowych
wspomnień ! Te kilka lat spędzonych w tym magnetycznym miejscu do
dzisiaj wraca w snach....
Gratuluje autorom bogatej i ciekawej strony
internetowej !
Najbardziej znani uczniowie mojego Ojca to -
Stasiu Wolak i Marian Salamon. Byli moimi opiekunami podczas
nieobecności rodziców. Żeby mnie czymś zająć - sadzali mnie na konia
drewnianego, a sami w tym czasie oddawali się z pasją ćwiczeniom na
fisharmonii...
Wspomnienia , wspomnienia...można by tak pisać i
pisać, ale to już "se ne vrati" jak mawiają Czesi . Serdecznie
pozdrawiam - Kazimierz Kryjak /Casey/"
Obecny tropski organista, p. Kazimierz
Goryca, kontynuuje tę szkoleniową pracę. Dlatego lista organistów,
którzy przy organach w Tropiu zdobywali pierwsze swoje umiejętności
organistowskie, jest już wyjątkowo długa. To zadziwiający fenomen tropski
w skali całej Polski,
jakiś genius loci (legendarny duch miejsca) tej parafii. Pracują oni,
przeważnie jako już pełnoprawni organiści, w wielu parafiach. Oto lista:
1. Kazimierz Goryca - Tropie
2. Władysław Lupa - Kamień Pomorski
3. Stanisław Wolak - Nowy Sącz
4. Marian Salamon - Nowy Sącz
5. Tadeusz Salamon - Poznań
6. Józef Bębenek-Brzeziński - Łysa Góra
7. Józef Różański - Tarnów
8. Wojciech Zapiór - Żbikowice
9. Dawid Nawalaniec - Biesiadki
10. Piotr Tobiasz - Rożnów, Roztoka Brzeziny
11. Aleksander Lipiński -
12. Goryca Zbigniew -
13. Władysław Gawęcki -
14.Mariusz Woźniak - uczeń Stud. Org. Tarnów (zapis 13 XI 05)
Nie ekspresowa, lecz całoroczna katechizacja przedmałżeńska w Tropiu!
Zgodnie z naszymi próbami z lat 80-tych i z Instrukcją Episkopatu Polski z roku 1987 rozpoczęliśmy całoroczną katechizację parafialną młodzieży bierzmowanej, czyli uczęszczającej do szkół średnich. Katechizacja ta będzie połączona z tematyką kursu przedmałżeńskiego. Dlatego na zakończenie tej katechizacji młodzież klas III będzie mogła otrzymać uprawnione świadectwo odbycia kursu przedmałżeńskiego.
Jest to nowa i bardzo racjonalna forma wychowania do założenia i prowadzenia życia w nowej rodzinie. Wkrótce podobną metodę przyjmą i inne parafie naszej diecezji (zapis 14 X 05).
Pielgrzymowanie do Tropia nadal trwa!
W tym tygodniu np. nawiedziły nas dwie grupy ze Słowacji. W sobotę zaś do naszego sanktuarium przybyło sześć dużych polskich pielgrzymek. To chyba dowód trwającej żywotności i religijnej atrakcyjności tego miejsca (zapis 24 IX 05).
Aby każdy wierny poczuł się zaangażowany w przebieg mszy św...
Aby nie było tego odczucia, że wszystkie specjalne
czynności przy ołtarzu są zarezerwowane dla wybranych i specjalnie w tym
celu przygotowanych ludzi i aby pokonać stale widoczną jakąś barierę
nieśmiałości, od dziś do odmówienia tzw. modlitwy wiernych będziemy
prosić zwyczajnych uczestników mszy, zwłaszcza z tych
rodzin lub grup, które sobie tę mszę zamówiły, tak w niedzielę jak i w
dni powszednie.
Trochę lepiej przygotowanych i już bierzmowanych
będziemy prosić o wykonanie pierwszego czy
drugiego czytania mszalnego, nawet jeśli nie mają kursu lektorskiego.
Innych jeszcze, i też przygotowanych - do wykonania śpiewu psalmu miedzy
czytaniami, który powinien być śpiewany od ambonki.
Trzeba tylko, aby każdorazowo chętni lub przez
księdza poproszeni do wykonania modlitwy, czytania lub śpiewu zgłosili
się do zakrystii na 5-10 minut przed mszą i otrzymali odpowiednie teksty
i praktyczne wskazówki.
Piorun już sprawdził działanie parafialnego piorunochronu w Tropiu!
Podczas poniedziałkowej burzy piorun skorzystał z nowego
piorunochronu, który niedawno został zainstalowany na plebanii, aby
ochraniał m.in. antenę radiowego internetu. Zresztą ponad 150 lat temu
piorun w tym budynku pozbawił życia księdza, staruszka z zakonu
tarnowskich bernardynów, pomagającego ówczesnemu proboszczowi tropskiemu
w pracy duszpasterskiej.
Tym razem, jakby przy okazji, chyba na zasadzie
indukcji, spalił aparat telefoniczny na plebanii, głośnik na ścianie
kościoła i wzmacniacz w zakrystii.
Parafian czekają nowe pilne wydatki. (zapis 14 września 05)
700-letnie o Świętym Świeradzie śpiewy ze Skałki nad Wagiem - w Tropiu!
W Archiwum Państwowym w Budapeszcie na Węgrzech
profesor Richard Marsina ze Słowacji znalazł i przysłał
nam w odbitce bardzo stare, bo już może
siedemsetletnie antyfony z nutami do śpiewu
Jutrzni, czyli modlitwy porannej, ku czci św. Świerada. Zostały one
napisane w XIV wieku w klasztorze naszych
świętych na Skałce nad Wagiem na Słowacji.
Są zniszczone, ale udało się mi
właśnie dokładnie odczytać łacińskie słowa i przetłumaczyć;
wzięte są one z jedenastowiecznego opisu narodzin dla nieba, czyli śmierci naszego świętego
patrona.
Trzeba jeszcze dokładnie odczytać
zapis nutowy gregoriański. Będziemy mieli wspaniały śpiew starodawny na
uroczystości w Tropiu czy na Słowacji, bardzo stosowny do starodawności
naszego kościoła i sanktuarium.
Będzie to jeszcze jedno kolejne jego
bogactwo i powód do chluby.
(Niedziela, 28.08.05) Wiadomość z ostatniej
chwili:
Już szesnaście kościołów okradziono w Małopolsce od początku lipca!
Przygnębiające doświadczenie: Co czwarty turysta złodziejem!
Jak doszło do tego ustalenia? W przedsionku
naszego kościoła przez szereg tygodni udostępnialiśmy samoobsługowo po pięć
egzemplarzy "Przewodnika po sanktuarium poza kościołem", w cenie po 2 zł.
Okazało się, że prawie w każdej partii "ginęły" po jednym lub dwa
egzemplarze!
Samoobsługową sprzedaż w przedsionku kościoła
trzeba było zlikwidować!
Z powodu takich "turystów" tym bardziej musimy
strzec wyposażenia wnętrza kościoła!
(zapis: 22 sierpnia 2005)
Nitra, Skalka nad Váhom, Nemšova, Kysucký Lieskovec i Skalité - na szlaku naszej tegorocznej pielgrzymki, 16-17 lipca!
W ramach naszego "Braterstwa kościołów i szkół śś.
Świerada i Benedykta" w dniach 16-17 lipca (w sobotę i niedzielę)
odbyliśmy pielgrzymkę na uroczystości świętych Pustelników na Słowacji. W
pielgrzymce brali udział parafianie z Tropia i okolicy, młodzież szkolna
nagrodzona darmową pielgrzymką jako laureaci w konkursie "Święci mojej małej
ojczyzny" (zob. na str.
Kościoły i święci mojej małej ojczyzny") oraz chór Immaculata z Nowego Sącza.
NITRA. Tu uczestniczyliśmy prawie w całej
uroczystości świeceń biskupich ks. prof. Viliama Judáka.
Miłą niespodziankę ks. biskupowi i jego gościom sprawił chór Immaculata, który
na zakończenie procesji z katedry do biskupiej siedziby zaśpiewał "Alleluja"
Haendla oraz kilka polskich i łacińskich toastów.
Będąc gościem przy stole biskupim, ks. prob.
Stanisław Pietrzak miał możność zamienić kilka słów ze znanymi przyjaciółmi
Tropia i czcicielami naszych świętych, zwłaszcza generalnym kapelanem słowackiej
armii ks. bpem Franciszkiem Rábkiem
z Nitry i Bratysławy (w 1999 r. był celebransem i
kaznodzieją na odpuście w Tropiu) i ks. kardynałem
Józefem Tomko (goszczącym w Tropiu na uroczystościach w 1983 roku). Zob. na
str. Tropie - sanktuarium braterstwa śś.
Świerada i Benedykta)
W kościelnej szkole podstawowej św. Gorazda w
Nitrze spotkaliśmy się z kierownictwem i nauczycielami
szkoły śś. Świerada i Benedykta w Nitrze. Zob. tez na str.
Základná
škola sv. Andreja-Svorada a Benedikta v
Nitre.
Mile przeżyliśmy też pobyt na nitrzańskiej Kalwarii, uczestnicząc w Eucharystii, modląc się i podziwiając
piękno miasta.
Także z miasteczka Vráble koło Nitry przybyło na
spotkanie kilku przedstawicieli ludności, a zwłaszcza Katarina Klasova i jej
koleżanki z sympatycznej grupy emerytów i rencistów
nitrzańskiego rejonu. Zob. też: Zákutia
bratstva. Vráble.
SKALKA NAD VÁHOM.
Tu uczestniczyliśmy w odpustowej polsko-słowackiej mszy, ubogaconej pięknym
śpiewem chóru Immaculata. Tematem homilii była potrzeba jednoczenia się i
braterstwa, aby krzewiącym się chwastom dzikiego liberalizmu i wypaczonej demokracji
nie pozwolić na zaduszenie "pszenicy" naszej wiary. Tę potrzebę realizujemy też
w rozwijającym się "Braterstwie kościołów i szkól śś. Świerada i Benedykta".
Zob. też na str. Skalka nad Váhom,
pri Trenčíne.
Razem chyba z dziesięcioma tysiącami wiernych
uczestniczyliśmy potem w sumie odpustowej; przewodniczył jej opat norbertanów z
Czech, nie szczędząc polskim pielgrzymom gestów uprzejmości.
NEMŠOVA. Tam,
jak co roku, towarzysząca nam w pielgrzymce od Skałki, z wielką przyjaźnią
służyła nam pani Alžbeta Chudová
ze swoimi siostrami, organizując smaczny posiłek obiadowy. Pani Alžbeta
Chudová, jak w poprzednich
latach tak i w tym gościła w Tropiu na
naszych uroczystościach. Zob. też na str.
Zákutia
bratstva. Nemšová
KYSUCKÝ
LIESKOVEC. W drodze powrotnej do Polski odwiedziliśmy tamtejszy kościół sv.
Svorada a Benedikta, w dniu odpustu. Mieliśmy możność podziwiać ciekawe witraże
z naszymi świętymi, jakby adorującymi Najświętsze Serce Pana Jezusa. Kojarzyło
się nam to z wzorcem pobożności nowego biskupa Nitry ks. Viliama Judáka.
Zob. też na str. Kysucký Lieskovec
Kostol sv. Andreja-Svorada a Benedkikta v Kysuckom Lieskovci
SKALITÉ.
Tu, jakby już u wrót Polski, przypatrywaliśmy się szkole podstawowej i gimnazjum
sv. Svorada a Benedikta. To kolejna szkoła, która z racji patronów należy do
naszej wspólnoty i braterstwa. Zob. też na str.
Skalité.
Základná
škola sv. Andreja-Svorada a Benedikta v
Skalitom
Ks. Profesor Viliam Judak
- biskupem Nitry!
Jako radosne dla nas wydarzenie przyjmujemy wiadomość, że nowym
biskupem Nitry, na miejsce ustępującego z powodu wieku kardynała Jana
Chryzostoma Korca, został ks. prof. Viliam Judak. Był rektorem seminarium
duchownego w Nitrze, a ostatnio profesorem i dziekanem
fakultetu teologicznego na uniwersytecie Komeńskiego w Bratysławie.
Jest przyjacielem naszego sanktuarium. Bywał u nas kilkakrotnie. Zorganizował
kiedyś pielgrzymkę kleryków z Nitry do Tropia. Z okazji obchodów tysiąclecia św.
Świerada w Tropiu miał u nas naukowy wykład na temat relikwii i kultu św.
Świerada na Słowacji. Jako prefekt i rektor nitrzańskiego seminarium organizował
dla nas tam darmowe noclegi.
Tematem jego pracy habilitacyjnej były dzieje relikwii św. Świerada. Jego
naukową specjalnością jest historia starożytna i średniowieczna.
Na pewno poprosimy go kiedyś do Tropia na uroczystości odpustowe.
A oto szczegóły jego świeceń biskupich, podanych przez rzecznika prasowego konferencji episkopatu Słowacji:
"Biskupská vysviacka Mons. Viliama Judáka, sa uskutoční
v sobotu 16. júla 2005 o 10,00 hodine v Katedrále sv. Emeráma v Nitre. Hlavným
svätiteľom bude kardinál Ján Chryzostom Korec, spolusvätiteľmi kardinál Jozef
Tomko a apoštolský nuncius v SR, arcibiskup Mons. Henryk J. Nowacki.
Na biskupskú vysviacku sú pozvaní všetci biskupi Slovenska, zúčastnia sa aj
kňazi, rehoľníci a rehoľníčky, veriaci a ďalší predstavitelia politického a
spoločenského života.
Mons. Viliama Judáka, ktorý doposiaľ pôsobil ako profesor cirkevných dejín na
Rímskokatolíckej cyrilometodskej bohosloveckej fakulte Univerzity Komenského v
Bratislave a v Kňazskom seminári svätého Gorazda v Nitre, vymenoval pápež
Benedikt XVI. za nitrianskeho diecézneho biskupa dňa 9. júna 2005".
Tak więc i współkonsekratorami będą znani nam: kardynał
Jan Chryzostom Korec, dotychczasowy biskup Nitry, kardynał Józef Tomko (słuchaliśmy w Tropiu jego kazania
w 1983 r.) i abp Henryk Nowacki, nuncjusz Stolicy Apostolskiej, który Słowakom mówił, że jest szczęśliwy, iż
wiele razy mógł pielgrzymować do rodzinnej krainy św. Świerada, do Tropia.
Zob. też na stronie: Nitra - katedrála
a Zobor
Powrót do początku tej strony
.
Str.pryw.-genealog.
PIETRZAKOWIE.Pietrzak,
JANIKOWIE.Janik,
FIUTOWIE,
SZLAGOWIE Nadto:
Gierałt.GIERAŁTOWIE